Zwyklismy mowic - starosc nie radosc - lecz dopiero w pewnym wieku nabiera to sensu ...

 

 

Gdy sie wilk zestarzeje, skubie go i wrona ….

( przyslowie z XIX wieku)


 

Bedzie to opowiesc krotka, niepelna, pozostawiajaca miejsce na uzupelnienia czytelnika.


 

Kiedy widzimy ten murowany , lecz zaniedbany dom mamy przedsmak tego, co czeka nas za zamknietymi drzwiami. Ogrodzony jest siatka solidna, lecz ze zdarta farba oraz powyginana gdzie niegdzie, za to dobrze umocowane drzwi wejsciowe zamykane sa na klucz, ktory posiada pani Anna z asocjacji oraz najblizsza rodzina. Bowiem pan i pani A nie wychodza raczej na zewnatrz. Chyba , ze jada samochodem pani Anny do apteki, czy tez lekarza, lecz dzieje sie to bardzo rzadko i po uprzedniej « konsultacji » najczesciej z najstarszym synem lekarzem, lub corka takze parajaca sie tym zawodem.

Kiedy zazywna i energiczna pani Anna D otwiera kluczem solidne drzwi domu,  pierwsza rzecza jaka nas uderza jest odor moczu. Podobno trudno go usunac, moze nikt nie stara sie o to, a moze wszyscy sie do niego przyzwyczaili. Fakt, ze czesto pierwsza reakcja wchodzacej jest podniesienie z podlogi przemoczonych papierowych majtek pieluchy ( papmersa), ktora to na pewno pani A sciagnela z meza i teraz jest wiadomo, ze lozko takze jest zamoczone , ze trzeba zmienic posciel i po raz setny skarcic siwowlosa szczupla kobiete za to, wiedzac, ze to jej maz nakazal jej zdjac pieluche. Jest to rytual znany najblizszym – pani A posluszna od lat apodyktycznemu mezowi i teraz spelnia jego absurdalne zachcianki : z przyzwyczajenia, dla swietego spokoju, z litosci ? Oboje sa mocno po osiemdziesiatce, przy czym pan A starszy od zony o osiem lat jest w bardziej zaawansowanym stadium Alzheimera. Pani A radzi sobie sama : myje sie i ubiera, sklada posciel i kreci sie po domu jak prawdziwa gospodyni. Teraz takze stoi w korytarzu , na koszule nocna narzucila szlafrok i usmiecha sie serdecznie do wchodzacej. Ta zas nastawia kawe, wydobywa miekki chleb, konfitury , cukier i przygotowuje sniadanie, zeby oboje staruszkowie za kilka minut mogli spokojnie zasiasc przy kuchennym stole i zjesc ranny posilek. Kiedy sie tak na nich patrzy gdy zasiada przy stole, popijaja drobnymi lykami kawe, wycieraja usta serwetkami , wydaja sie zwyczajna, stara para. Jednak ich dyskusja sie urywa, chyba ,ze mowia o starych, dobych czasach, wowczas nawet pan A cos tam wtraci , potaknie swoja dystyngowana glowa i da zonie mowic co chce. Wiadomo bowiem, ze kiedy zaprotestuje, czy tez powie « nie » zona zgodzi sie na wszystko. Nawet teraz, kiedy musi nosic ciagle pieluche ( niestety nie czuje swoich naturalnych potrzeb), ma trudnosci z chodzeniem, nawet o lasce i jego pamiec jest jak sito - pomimo to zona wpatruje sie w jego ladna twarz i potakuje glowa.

Oboje sa ze tak powiem « ladni » wysocy, szczupli o ladnych rysach twarzy, niespracowanych dloniach . Jedza malo, lecz potrawy, owoce i warzywa «  bio » , ich ubiory sa wykonane z dobrych tkanin, uzywaja markowych kosmetykow oraz przedmiotow.

Ze wzgledow bezpieczenstwa rodzina zamknela barierka wejscie na pietro ( schody sa dosyc strome a upadek w ich wieku skonczylby sie wozkiem inwalidzkim), wiec mieszkaja w trzech pokojach z kuchnia : « sypialni » z duzym lozem , stolikami, lustrem i fotelami, oraz dwoch pokojach - « stolowym » , gdzie znajduje sie telewizor, radio, duzy stol i krzesla, oraz dodatkowym pokoikiem, ktory obecnie nie sluzy do niczego, chyba, ze pani A « robi porzadki » w kradensie , za co gani ja « opiekunka » bowiem ona takze « traci glowe » i zaczyna mieszac ubrania z przedmiotami uzytkowymi, czy tez zywnoscia. Za to jest na swoj sposob samowystarczalna fizycznie – na razie, lecz nie wiadomo na jak dlugo, bowiem widac , ze jej zachowanie staje sie coraz bardziej nieprzewidzialne. Kiedys niezle sie trzymala, lecz kiedy okradziono ich i zlodzieje dokonali tego nieomal w ich obecnosci, staruszka przezyla szok i jej stan zdrowia umyslowego bardzo sie pogorszyl. Od tej pory takze w ich domu nie ma gotowki, bo ponoc kiedys potrafili « zachomikowac » kilka tysiecy , bowiem jako ludzie zamozni nie przykladali wagi do drobnych sum

To pan A « odkryl » obecna zone , ladniutka dziewczyne ( co widac jeszcze teraz z regularnych rysow twarzy, siwych, gestych wlosow oraz calej smuklej sylwetki ) w znanej w okolicy fabryce, w ktorej zaczal prace na kierowniczym stanowisku. Panienka umiala skorzystac z faworow jakimi darzyl ja ten elegancki mlodzian i juz po slubie wyslana na odpowiednie kursy,  z produkcji zostala przeniesiona do pracy w biurze, konczac ja na dosyc cieplej i dobrze platnej posadce. Poniewaz pracowala zawodowo, panstwo A mieli jedynie dwoje dzieci, ktorymi zajmowaly sie nianie oraz pomoce domowe. Obecnie zas kontaktuja sie one czesto telefonicznie z pania Anna z asocjacji, ktora darza calkowitym zaufaniem. Zas pani « opiekunka » czesto i gesto krytykuje starsza pania i podczas takich telefonicznych narad widac Anne opowiadajaca wydarzenia z ostrym komentarzem ( znowu nie posluchala sie, zdjela pieluche, rozlala, poszla itp) zas tuz obok niej stojaca starsza pania usmiechajaca sie ugodowo i nerwowo spogladajaca na mloda kobiete – jakby sie chciala usprawiedliwic jakby obawiala tak jak obawia sie przeciwstawic mezowi. Posluszna gaska, ktora placi za opieke bezgranicznym oddaniem i nie probuje sie wyrwac z okowow « tyranow » .

Dzisiaj takze kiwa potakujaco glowa, kiedy pani .Anna popijajaca jej sok pomaranczowy krytykuje jej ostatnie « wyczyny », czyli pozbawienie meza pieluchy, zamoczone przescieradlo i potrzebe zmiany poscieli, wlaczenia prania, wysuszenia go , moze przygotowania prasowania , lecz to na poludnie, bo teraz trzeba sie zajac panem A, ubrac go, pomoc dosjc do kuchni i przygotowac sniadanie. Korpulentna Anna jest zmeczona tym ciaglym powtarzaniem pani A, ze nie powinna sluchac we wszystkim meza, ze powinna zostawic pieluche i ze nastepnym razem poskarzy sie corce. Staruszka spuscila glowe i jak uczennica potakuje, lecz wlasnie wola ja maz, wiec biegnie w jego kierunku, zbiera z fotela ubranie i kladzie na krzesle obok lozka.

Kiedy Anna usadowi staruszkow przy stole : moze spokojnie zajac sie pobieznym porzadkowaniem sypialni oraz jadalni. I tak robi co chce ! Corka zgadza sie na taka sytuacje, poniewaz nie za bardzo wie co staloby sie z chorymi rodzicami, gdyby nie ta zaradna czterdziestolatka, ktora przyjezdza do nich trzy razy na dzien , myje ich , opiera, zywi ( czyli odgrzewa przywozone posilki) i w razie problemu natychmiast zawiadomi ja i bedzie czekala na dyspozycje. Dzieki takiej « opiece » moga nadal zamieszkiwac w ich starym, wygodnym, juz nieco podniszczonym i zapuszconym domu , wsrod znanych sprzetow i scian. Bo pomimo, ze sa zamozni, maja dobre emerytury i zabezpieczenie, ich pobyt w domu starcow bylby niezlym wydatkiem. Pani Ania zapewnia ja, ze wszystko jest  w porzadku, lecz ona jako lekarz wie, ze nie bedzie to trwalo wiecznie i  ze przyjdzie taki moment, ze szczegolnie ojciec bedzie wymagal opieki przez 24 godziny, zas matka takze straci ta reszte autonomii. Dlatego nie chcac narazac staruszkow na szok, zmiany i ewentualne pogorszenie akceptuje drobne « szwindelki » « opiekunki », jej soczki, uzywanie przedmiotow nalezacych do rodzicow i inne drobiazgi. Wyeliminowala z domu pieniadze, schowala bizuterie i inne wartosciowe drobiazgi ( oprocz pie rscionka i lancuszka , do ktorych matka jest przyzwyczajona), a reszta i tak zniszczeje, wiec nie ma co az tak dbac o drobiazgi, kiedy wchodzi w gre mozliwosc w miare samodzielnego zycia starych rodzicow. W domu nie ma na zapalek, gaz jest zamkniety, zas codziennie wieczorem Anna zamyka starannie okiennice oraz drzwi domu a takze bramke ogodzenia. Poki w nich jeszcze drzemie resztka rozsadku i normalnosci moga zostac u siebie, lecz strasza pani A wie, ze musi uwazac i starac sie, bo jest odpowiedzialna takze za spokojne zycie starego meza , ktory stracil juz zupelnie kontrole nad swoim organizmem i pomalu takze odchodzi reszta jego pamieci. Mysle, ze pani A boi sie o to i dlatego ma taka pokorna mine, kiedy karca ja jak mala dziewczynke – to jest cena za namiastke wolnosci..Jeszcze dzisiaj a moze i jutro...Bo czas pracuje na jej niekorzysc!